piątek, 23 lutego 2018

Oczekiwania ludu


Lud z niecierpliwością tego oczekuje
Co natychmiast poprawą bytu skutkuje.
I żeby, bez ruszania palcem w bucie
Co dnia, miał dobre samopoczucie.
A od tych co będą państwem zarządzali
Żeby wszystkim i każdemu z osobna dogadzali.

sobota, 17 lutego 2018

Nasze życie


Nasze życie, moje życie - się słyszy
Czy aby?
- Naokoło pełno przybyszy.
Mieszają, podpowiadają, wypaczają.
Kusiciele, wiele do powiedzenia mają.
A i nasze ciało
Ciąży, choćby wzlecieć chciało
Czasem serce, z piersi wyrwie się.
Wysoko! Lecz nie ma osiąść gdzie.
I wraca – skąd wyleciało
Bo przyjaznej duszy nie spotkało.

Gdzie jestem? - Szukam siebie.
I Ciebie. - Bom jest w potrzebie.
Bo, za węgłem zło na mnie czatuje.
Niech się zagapię, już mnie atakuje.
Nie obejdzie się bez boskiej pomocy
- Bez niej, zaraz na plecy wskoczy.
Ciało całe chwastami obsiewa
I niszczącymi je uczuciami podlewa.
Oczyścić, nie całkiem nam się udaje
Bo, najzwyczajniej sił nie staje.

Toteż nasze oblicze i czyny
Nie zawsze wypływają z naszej winy.
Choć zawsze byśmy chcieli
Być czyści jak po kąpieli.

środa, 14 lutego 2018

Żydzi nie tylko polscy


Człowieczeństwo, gdzieś się zapodziało
Rychło, po tym, jak z mamoną się zwąchało.
– Czyżby, to coś wspólnego z Żydami miało?

Żydów los, po macoszemu traktował.
– Najczęściej burzył, co Żyd zbudował.
Obojętnie! Czy to był dom, szopa, czy stodoła
– Los nie zwracał na to uwagi, zgoła.
W końcu wichry historii, ich sioła piaskiem zasypały
A ich samych, jak ziarnka piasku, po świecie rozsypały.
– I gdyby, nie uważali siebie, za naród „wybrany”
Pewnie tylko, na kartach historii byliby zapisani.

Zawładnęła nimi wiara i wola przetrwania
I to ona kształtowała ich zachowania.
Walka, o utrzymanie się na powierzchni życia
Uczyniła z Żydów wyczynowców, nie do przebicia.
Czyhające nieustannie zagrożenia i wola przetrwania
Pobudzały do, różnych sposobów wymyślania
Na znalezienie, wygodnego miejsca, między tubylcami
I sprawianie wrażenia, jakoby byli współziomkami.

Z wielu, wymyślonych, za najlepszy pomysł uznali
By się – ponad głowy miejscowych – wywyższali.
Od tamtej pory, z góry na wszystkich spoglądali
I – jak wieść niesie – do kieszeni im się dobierali.
Zauważyć trzeba, by jeszcze, że filozofami byli nie lada
I  najczęściej wodzili, za nos przywódców stada.
Za swego Boga, „Złotego cielca” obrali
A za wcieloną matkę, mamonę uznali.

Do Polski, wiatry historii przywiały Żydów wiele.
Osiadli w Niej i zadomowili, niczym w swoim siole.
Tysiącletnia wspólnota, miejscowych z przybyszami
Odbijała się obojgu, różnymi dolegliwościami.
Co prawda – „Gość w dom, Bóg w dom” – powiadają.
– Cóż jednak zrobić, gdy goście się zadomawiają
I chcą być traktowani, jako domownicy?
– To tak, jak byśmy leżeli, z obcym, na jednej pryczy.

Jej użytkownicy, zapewne będą się kolanami obijali
No i kołdrę, nawzajem z siebie ściągali.
 – A co się zdarzyć może, w bezsenne noce
Jak jeden usłyszy, co drugi, przez sen bełkoce?
– Czy możemy się dziwić, gdy zrodzi się zwada
Po usłyszeniu obelg, płynących z ust sąsiada?
Domownik, gościowi zacznie wyrzucać niewdzięczności
A gość – domownikowi – niedobory w gościnności.

Na użytkowników pryczy czyhają zewnętrzne zagrożenia.
–  Wojny, niewola, jak i totalnych ustrojów wynaturzenia.
W latach Drugiej Wojny Światowej przeżywali próbę
W której Niemcy wzniecili pożogę, niosącą innym zgubę.
Opracowali technologię i podjęli, według niej działania
Zmierzające do całkowitego, polskich gości wymordowania.
Nie zawsze, jednak, selekcji dokładnie dokonywano.
– Często pierwszego z rzędu, do gazu wysyłano.    

Toteż, z głodu, czy od cyklonu, nie tylko Żydzi umierali.
Różni ludzie, różnych narodowości, z dymem ulatywali.
Dzisiaj, w 70 lat, po wojnie, Żydzi doszli do zdania
Że Polacy przyczyniali się, do ich mordowania.
No i po całym świecie, w różnych mediach ogłaszają
Że obozy, nie niemieckie, lecz – polskie – się nazywają.
No i Polakom życzą wszystkiego najgorszego
Za to, że nie uchronili „swych gości” od wszelkiego złego.

Tymczasem:
W 1939 roku w Polsce żyło 3,5 miliona Żydów, czyli 10% ogółu ludności, w tym w Warszawie 380 tysięcy. Żydzi stanowili 31% mieszkańców Warszawy, 32% Lwowa, 43% Białegostoku. W małych miasteczkach (sztetlach) Żydzi stanowili często ponad 50% mieszkańców. Było to największe skupisko Żydów w ówczesnej Europie i drugie co do wielkości na świecie - po USA. Polscy Żydzi majątek swój szacowali na 10 miliardów złotych, udział w handlu na 52%, w przemyśle i rzemiośle na 42%, do budżetu państwa wpłacali 28% wszystkich wpływów. Wśród lekarzy 33,5% to byli Żydzi, adwokatów 53%. Na 103 teatry było 15 żydowskich. Żydzi wydawali 160 tytułów gazet i czasopism o dziennym nakładzie 790 tysięcy egzemplarzy.


„Jeśli Bóg nie dałby Żydom Polski jako schronienia, los Izraela byłby rzeczywiście nie do zniesienia” – pisał w XIV wieku wybitny krakowski rabin Mojżesz ben Israel Isserles.