Przed
– czasem – uklęknę
Oddając
pokłon rzeknę:
Czasie!
–
Tyś podobny Bogu!
Tyś
ważną nogą w „Trójnogu”!
A
na Trójnogu cały wszechświat stoi.
–
Poza nim, nic się nie ostoi.
Wy
– Czas, Przestrzeń i Życie
Filary
bytu stanowicie!
Zapewne
Wy – władcze – trzy wielkości
Przetrwacie,
od minus, do plus nieskończoności.
Wszak
początku i końca waszego nie znamy.
Jedynie
co wiemy – to to, że w Was trwamy.
Bez
Ciebie – Czasie – nie ma istnienia.
Odmierzasz
życie każdego stworzenia.
W
Tobie odbywa się ożywianie
I
w Tobie, też umieranie.
–
Jesteś Panem rozniecania i wygaszania!
Jak
i przedziału, między nimi trwania.
Jednak
mimo swej ważności
Nie
wyzbyłeś się relatywności.
Cwałem
wydajesz się jednemu
Stępem,
zaś drugiemu.
Twój
bieg, nieustający
Z
nikim i z niczym się nie liczący
Jednemu
zaszkodzi
A
drugiemu dogodzi.
Nieczułyś
na prośby i błagania
Odmawiasz
datków przyjmowania.
Nikt
Cię nie zjedna, ani przekupi.
Jedynie
fart, gdy się, do Cię przycupi
Potrafi
chwycić garstkę chwili
Która
człekowi życie umili.
Wspomnę
– moja śp. Mama
Często
powtarzała
–
Pamiętaj! Czas leci, czas nie czeka
Czas
goni i czas ucieka.
–
I jak tu pojąć Cię?
–
Czy ktoś oświeci mnie?
Nie!
Nie! Nie!
Nie
będę dłużej drążył Cię.
–
Pewnie wchodzisz, z Bogiem w układy
Temu
nie ma na Cię rady.
Tak!
Tak!
Musisz
mieć z Bogiem wiele wspólnego
Jako
że nic nie zadziała bez przyzwolenia twego.
Aleee?
Ale czy Ty z Przestrzenią i Życiem
–
W Bycie
Spełniacie
swoją rolę należycie?
–
Cooo?
Co
ja słyszę? – Nie uwierzycie!
Przypomina
mi! – Beze Mnie, Przestrzeni i Życia
Nie
byłoby żadnego „Bycia”.