środa, 28 grudnia 2016

Reformacja Trzeciej Władzy

"W czwartek w radiowej Jedynce Ziobro był proszony o komentarz do słów prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystiana Markiewicza, który w "Dzienniku Gazecie Prawnej" zapowiedział: "Z ciężkim sercem, ale muszę przyznać, że będę w swojej  pracy  ignorować te wyroki TK, które zostaną wydane w składzie sprzecznym z ustawą zasadniczą oraz dotychczasowym orzecznictwem sądu konstytucyjnego"." Źródło: http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-12-22/mamy-do-czynienia-z-grozbami-wobec-sedziow-poslanka-nowoczesnej-ostro-o-ziobrze/ 

Ja też, z ciężkim sercem, ale muszę przyznać się do wytknięcia i zdecydowanego potępienia, niepoprawności konstytucyjnej, jaką jest obecność Trybunału Konstytucyjnego w podstawowym Akcie Prawnym regulującym funkcjonowanie Państwa Polskiego. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (art. 188–197), ustawa z dnia 22 lipca 2016 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. z 2016 r. poz. 1157)[a] Art. 1. Trybunał Konstytucyjny, zwany dalej „Trybunałem”, jest organem władzy sądowniczej, powołanym do badania zgodności z Konstytucją aktów normatywnych oraz wykonywania innych zadań określonych w Konstytucji.  

W sieci znalazłem artykuł - Skąd się wziął i do czego miał służyć Trybunał Konstytucyjny, znajdujący się pod linkiem: http://niepoprawni.pl/blog/leopold/skad-sie-wzial-i-do-czego-mial-sluzyc-trybunal-konstytucyjny  

Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw doszedłem do wniosku, że istnienie, takiego Trybunału Konstytucyjnego, któremu nadano uprawnienia arbitra, decydenta, rozstrzygającego o wykładni i zgodności uchwalonego prawa, z prawem wyższego rzędu, obowiązującym w państwie polskim - przede wszystkim z Konstytucją, jest sprzeczne z istniejącym i powszechnie uznanym trójpodziałem władzy w państwach demokratycznych. Nadanie Trybunałowi Konstytucyjnego roli arbitra w rozstrzyganiu spornych kwestii w uchwalanych ustawach jest sprzeczne z: Art. 4. Konstytucji, gdzie zapisano:

1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
 W przywołanym artykule, spod podanego powyżej linku czytamy: „Przypomnijmy, że prace nad trybunałem zaczęły się w 1982 roku (jeszcze stały czołgi na skrzyżowaniach ulic), a ostatecznie powołano to narzędzie w 1985 roku.”

Zasada kontradyktoryjności – praktycznie rzecz biorąc – umożliwia, biegłemu, znającemu doskonale prawo, jak i jego „chwyty poniżej pasa”, posiadającego dar przekonywania i znającego czułe miejsca, czy też słabe strony swego kontestatora, adwersarza udowodnić, że człowiek jest zwierzęciem czworonożnym.

Autor artykułu spod podanego, wyżej linku podsumowuje:
"Nauki prawne stoją obecnie na tak wysokim poziomie, że można udowodnić praktycznie wszystko. Nie dziwią zatem kompletnie przeciwstawne opinie najwybitniejszych fachowców - konstytucjonalistów. Czekają nas jeszcze długie przepychanki z "obrońcami" demokracji a la Jaruzelski."

No i co? Jak będzie brzmiała odpowiedź na pytanie: Czy potrzebny jest, w państwie demokratycznym Trybunał Konstytucyjny? Według mnie, odpowiedzialność za całokształt stanu państwa – za prawo także – powinni ponosić Posłowie, cały Parlament, a nie jakiś tam organ składający się z ludzi najbardziej zdeprawowanych, tworzących kastę, czy – jak kto woli – mafię. Ponadto oddanie decyzji o poprawności prawa w ręce organu nie wybieranego przez Naród, przez Suwerena jest pogwałceniem prawa Narodu, temu że Naród nie ma możliwości wpływu  - poprzez oddanie głosu w wyborach powszechnych -  na skład osobowy Trybunału Konstytucyjnego.  

środa, 21 grudnia 2016

Grudniowa awantura nie tylko sejmowa

Polska władza usiłuje zażegnać konflikt metodami stosowanymi w społecznościach cywilizowanych - perswaduje, przekonuje, proponuje, ustępuje, zachęca do budowania jedności,tworzenia wspólnoty. A ja, obserwując zachowanie opozycji, widzę, ze jej nic nie usatysfakcjonuje. Ona, nie mogąc pogodzić się z utratą profitów, jakie czerpała przez lata, rozpoczęła pucz. Tym samym ją tylko zadowoli przejęcie władzy. Dowodem potwierdzającym moje postrzeganie, obecnych zachowań opozycji jest pretekst jaki posłużył jej do wszczęcia, a właściwie zaatakowania, demokratycznie wybranej i od ponad roku funkcjonującej władzy. Tym pretekstem było słuszne wykluczenie, łamiącego regulamin sejmowy posła - satyryka, żartownisia - Michała Szczerby blokującego mównicę sejmową omawianiem spraw, nie związanych z tematem, który został wniesiony pod obrady. Ich nie zadowalają, żadne zabiegi, podejmowane przez opcję rządzącą, bo - jak powiedziałem - ich zadowoli jedynie odebranie PiS-owi władzy i powrót do kontynuowania, przerwanych afer. Dlatego radzę - dla dobra Polski - już teraz ukręcić łeb hydrze, nie czekając na jego zwielokrotnienie. - Jak owej hydrze przybędzie łbów, wówczas może być za późno i awantura rozleje się na cały kraj. Już mamy tego zaczątki - czynna napaść, tracących ciepłe posadki nauczycieli w Jeleniej Górze, na minister edukacji, Annę Zalewską. Nowy łeb hydry - zapewne - wyrośnie z korzeni posadowionych w gruncie "Trzeciej Władzy". - Nie jeden, jej przedstawiciel trzęsie portkami, obawiając się o utratę swoich profitów, płynących szerokim strumienie, w niejednym Okręgu Sądowniczym.

niedziela, 18 grudnia 2016

      Wierszowane dywagacje

Góry, lasy, pola i rozległe wody.
Sprawcie, bym poczuł się młody.
Do Was wołam, bo Wy niestrudzenie
Zasilacie od wieków życia korzenie.
To Wasza pierś, niczym stworzyciela,
Życiodajnym tlenem, co żyje, obdziela.
Tak chciałbym, by wielkości siły,
Jak też ich zasoby, mnie nie opuściły.
By prężność członków się utrzymała
I głowa nie była taka ociężała.
Czasem bywa, że w niej coś zaświta.
Wtedy ręka, jak gwoździem przybita
Leży i woli odmawia posłuszeństwa
Niczym rycerz, wyzbyty męstwa.

Postępuję, z wolna krok za krokiem,
Patrzę i widzę gołym okiem,
Że wszystko wokół nieruchome,
– Lecz czy wszystko mi widome?
– Czas! On w miejscu nie ustoi.
Przed jego zębem, nic się nie ostoi.
On, odcisk swego piętna odbije,
Na tym, co martwe i na tym co żyje.
Nikt go nie przekupi, ani uprosi.
– Także ten, co nad innych się wynosi.
Na wszystko przyjdzie czas – powiadają.
– Śmierci, też wszyscy się doczekają.
Czyżby Czas był Panem Życia?
– Czas to toczące się koła życia.

To by wedle mnie tak wyglądało
Jakby w dużym kole dwa małe siedziało.
Na najmniejsze, dni i noce się nawijają.
Większe znów lata i zimy zliczają.
Podobne to do mechanizmu obiegowego.
Przekładnią planetarną – zwanego.
Mechanicy to znają.
Tyle, że oni filozofią się nie parają.
Całość z Boskiej Woli się toczy
– Jedynie pół obrotu widzą nasze oczy.
O drugim półobrocie wiedzy nie mamy.
– Od zarania w domysłach trwamy.
Co nie przeszkadza ich pomnażaniu
I swego za najlepszy uważaniu.

Obiegówka do połowy, w miarę znana
Byłaby do przyjęcia – choć trochę naciągana.
Bo oto, gdy czas przychodzi,
Człowiek ponad niewiedzę wychodzi.
Co prawda małe to i ciągle skrzeczy,
Ale jest na powierzchni widomych rzeczy.
Już od tej chwili wraz z kręgiem się wznosi
I ze swą obecnością naokoło się obnosi.
Jak destrukcji siły, nie przeszkadzają
Jego wszystkie organy się rozwijają.
Oj! – Gdyby one nam nie przeszkadzały,
To cierpienie i ból, by nam nie doskwierały.
My się jednak, na nie ciągle natykamy
I ich, szkodliwym działaniom ulegamy.

Także wiele dóbr, od Stwórcy otrzymanych
Zostaje destrukcji wirusem zainfekowanych.
Destrukcja ze sobą niesie wiele zaburzenia.
Z jej łona rodzą się wszelkie zwyrodnienia.
Ona w genetyce dobrze się orientuje
I na etapie genów ład boży rujnuje.
Nie czuje przed nikim respektu, ani obawy.
Atakuje – choćbyś był wzorcowo prawy.
Często się zdarza, że na kogoś się uwzięła.
– Nie ma sposobu, jakiego by się nie jęła,
By takiemu nieustannie zatruwać życie
– O każdej porze dnia i nocy, jak i o świcie.
Niestety, wobec destrukcyjnej działalności
Spolegliwe są ludzkie przypadłości.

Choć dwa strumienie przez nas przepływają.
W czas suszy, wzajemnie się nie zasilają.
I dziwić nie sposób się temu
Jako, że jeden przeciwny drugiemu.
Pierwszy życie zasila życiodajnymi płynami.
Drugi podlewa szkodliwymi substancjami.
Stwórca, dopuścił obu występowanie.
– Muszą mieć do wykonania ważne zadanie.
Choć my, jako ludzie uważamy,
Że z tym drugim same kłopoty mamy.
On na drogę życia trudy nanosi.
A na wspólne pola niezgodę roznosi.
Sami wiecie, ile ten pierwszy się napracuje
Zanim to wszystko złe zneutralizuje.

Rzec można – Zło i Dobro nami zawiadują.
Reszta, to narzędzia, którymi się posługują.
Czyżby dwie wielkości zantagonizowane,
Przez stwórcę, kreatorami życia zostały obrane?
Gdybym twierdząco odpowiedział na to pytanie,
Zarzucono by mi, prawd wiary przekłamywanie.
Do dziś, za obecność Zła Diabła obwiniamy.
Lecz o jego oddalenie, Dobrego Boga błagamy.
Czyżby Dobry Bóg i Złem dysponował?
To czemu go całkiem z życia nie wyeliminował?
Zdaję się, że muszę przystopować
I za bardzo Dobra, ze Złem nie indagować.
Bo się okaże, jak za głęboko szpadel wbiję,
Niewiadomym będzie, co jest czym i co czyje.

Tak! Tak. – Za bardzo się nie dziwujcie.
I mnie, za nadmiar dywagacji nie strofujcie.
Sam wiem, gdy kogoś codziennie spotykamy,
To wydaje się nam, że dobrze go znamy.
Z Dobrem i Złem, też co dzień obcujemy.
– Czy jednak wszystko o nich wiemy?
Niejeden dostrzegłszy moje wątpliwości.
Przypisze mi szukanie dziury w całości.
A czy Zło i Dobro, to jednoznaczne wielkości?
– One mają relatywistyczne skłonności
Bo to, co dobrem będzie dla jednego.
Złem może być dla drugiego.
A w świecie ludzie żyją jeden obok drugiego,
Temu, w nim, tyleż Złego, co Dobrego.

czwartek, 1 grudnia 2016

Apel do Polaków


Polaku!
Weź do ręki pług
- Do roli uprawiania.
Weź do ręki kosę
- do chwastów wycinania.
Zgromadź, wszystkie narzędzia
- do środowiska kształtowania.
Sięgnij po - najnowsze techniki - grona
Koniecznie zadbaj, by budowla bytu
Na trwałym gruncie była posadowiona.
Jeśli spójność podłoża będzie nietrwała
To cała budowla będzie się chwiała.
Gdy czeladź, nie będzie gospodarna
I nie posieje na czas ziarna.
To stodoła pustką zaświeci
I nie będą mieli co jeść, twe dzieci.
Gdy rozwagą nie będziem się kierowali
To, niechybnie będziem biedowali.

Uwierzcie!
Rozwaga, nas napomni, pomoże,
Zawoła: nie trzymaj pola w ugorze!
Światełko w tunelu wskaże,
Gdy się zagubimy w świata rozgwarze.
Wskaże wszystkie strony, cztery świata,
A także, gdzie i jak szukać brata.
Bo nie ten brat, co za brata się podaje.
Lecz ten, co na dobre i złe z nami zostaje.
Gdy przywódcą, rozwagę mianujemy.
To zło, albo pokonamy, albo ominiemy.
A jak Panu Bogu w ręce się oddamy
To nigdy, ze złem się nie zbratamy.
Co prawda - ?
Przywódcą naszym rozwaga została.
Czy jednak - ?
- Reszta także, za wodza ją uznała.
Podejrzewam - nie cała
Rozwagą kierować się będzie chciała.
Dla wielu gwiazdą przewodnią będzie
Bogacenie się zawsze i wszędzie.

Zapamiętajmy!
- Nie sami na świecie żyjemy
I nie wszystko możemy robić co chcemy.
Ludzie jako stadne istoty
Schodzą się do jednej groty.
Utrzymanie w niej ładu - wybranym - powierzają
I wybrańcom posłuch dozgonny przyrzekają.
Więc gdy przyjdzie wyboru dokonywanie
Potraktujmy je, jako poważne zadanie.
Wybierzmy tych, co rozwagą będą się kierowali
A mamonie hołdów nie będą składali.

Dzielmy się darami otrzymanymi od Boga
A najlepszą jest - wskazana przez Niego - droga.

wtorek, 29 listopada 2016

Polak potrafi

https://www.facebook.com/tadeusz.sledziewski/posts/1241933535853207

niedziela, 27 listopada 2016

Wieża Spacerowo - Widokowa na polanie Widok w parku leśnym Zdroje

https://www.facebook.com/tadeusz.sledziewski/posts/1220287938017767

Zadanie – "Wieża spacerowo - widokowa, na polanie Widok, w parku leśnym Zdroje" – jest jednym z wielu zadań w Szczecińskim Budżecie Obywatelskim. Znajduje się na liście zadań ogólnomiejskich.
Głosowanie rozpocznie się od Nowego Roku – 2017.
Abyśmy, z niej piękności przyrodnicze międzyodrza, jak i miasto – oglądali
Istnieje potrzeba, abyśmy – w głosowaniu – na nią swój głos oddali.
Wtedy rozsiądzie się na polanie Widok, obok Szmaragdowego
A my, z niej, przez lunety zajrzymy – nawet – do gniazda kaczego.
Jej bieżnia będzie pochylona, pod kątem zgodnym z wymogami.
– Umożliwi wejście staruszkom, jak i wjazd inwalidzkimi wózkami.
Ludzie chcąc pooglądać cuda przyrody, będą do nas przyjeżdżali
I tym samym, nasz Szczecin, jak i jego okolice ożywiali.
Do Wieży: Sama widzisz, gdy na własnych nogach będziesz już stała
Wraz z chodzącymi, po Tobie ludźmi, będziesz się radowała.
Wszak, w całej Europie nie ma obiektu takiego
Inwalidom – pośród listowia drzew – spacer umożliwiającego.
Lubię to!
Komentarze
Komentarze
Tadeusz Śledziewski Link do listy zadań ogólnomiejskich Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego - ósme miejsce na liście. Otwierając zadanie można zobaczyć i zapoznać się ze szczegółami zadania.http://bip.um.szczecin.pl/konsultacje/chapter_116150.asp...

Konsultacje dotyczące realizacji Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju

                                                                                                           Szczecin 17 – 11 – 2016  r.


Tadeusz Śledziewski
Szczecin
Ul. Beżowa 


                                                                              Do:
                                        
                                                                               Rada Miasta Szczecina
                                                                Konsultacje społeczne dotyczące koncepcji przebiegu
                                                                                 drugiego etapu SST


                       Szanowni Państwo. Po dokonaniu podsumowania, zgłaszanych przez mieszkańców propozycji przebiegu tras SST na prawobrzeżu Szczecina doszedłem do wniosku, żę potrzeby mieszkańców prawobrzeżnego Szczecina najlepiej zaspokojone by zostały, gdyby SST przebiegał następującymi trasami:
1). Zdroje – Przelotowa – Handlowa – Dąbska – Os. Kijewo.
2).               – || –                                – Chłopska – Kolorowych Domów – Mączna.
3).               – || –            – Łubinowa – Wiosenna – Jesienna – Pomorska. (Potrzeba zbudowania kładki przez torowisko, żeby mieszkańcy mogli dostać się do przystanku końcowego przy Pomorskiej)
4). Hangarowa – Leszczynowa – Batalionów Chłopskich – Granitowa – Metalowa.

Z Poważaniem i Serdecznym Pozdrowieniem – przesyła Tadeusz Śledziewski

List o treści przywołanej wysłałem do Szanownej Rady Miasta Szczecina. Dzisiaj wpadła mi w ręce wydawana przez SM „Dąb”, dla swoich członków  Panorama 7. Na jej pierwszej stronie widniał tytuł – Dyskutują o tramwaju. Z niego dowiedziałem się o propozycjach zgłaszanych na otwartym posiedzeniu Rady Miasta Szczecina. Na tym posiedzeniu byłem osobiście. Ale o mojej propozycji, w artykule wzmianki nie znalazłem. (Możecie posądzać mnie, że chcę się odegrać za zignorowanie mojej wypowiedzi zawierającej propozycje przebiegu tras Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju .)

Teraz, po kolejnym zastanowieniu się nad zadaniami, którymi należałoby obciążyć SST pozwolę sobie zauważyć, że władze Szczecina do całego przedsięwzięcia pt. Szczeciński Szybki Tramwaj zabrały się, jakby nie od tej – właściwej – strony. Moim – skromnym – zdaniem przebieg tras SST powinno się konsultować i ustalać na etapie planowania przestrzennego. Dopiero po ustaleniu przebiegu tras powinno się przystąpić do podziału całego przedsięwzięcia na etapy. Ustalanie kolejnych odcinków trasy SST dopiero po oddaniu w użytkowanie odcinka pierwszego, kojarzy mi się ze sztukowaniem, albo z sklejaniem kilku kawałków w całość. – Nie wiem, jak kto, ale ja wolę żeby – na ten przykład – blat stołu nie był sklejany z kawałków.

Zacząć by należało od odpowiedzi na pytanie: Czego oczekujemy od SST? Jeśli odpowiedź brzmiała by; Od SST oczekujemy kompleksowego skomunikowania dzielnic Szczecina prawobrzeżnego ze Szczecinem lewobrzeżnym, jak też międzyosiedlowego, to należałoby wytyczyć trasy dla SST łączące poszczególne dzielnice prawobrzeżne Szczecina z dzielnicami Szczecina lewobrzeżnego, z uwzględnieniem stworzenia możliwości komunikacyjnych między osiedlami Lewobrzeża.

– Gdyby mnie teraz ktoś zapytał, czy w swoich rozważaniach uwzględnię także inne odpowiedzi, na postawione sobie pytanie? – Odpowiedziałbym: Nie! Bo niby, dlaczego miałbym skomunikować jedne osiedla, a drugich nie? Przecież SST, to nie tylko szybka jazda, nie tylko szybsze połączenie z lewobrzeżnym Szczecinem i międzyosiedlowe, to także, a może przede wszystkim mniejsze zanieczyszczanie środowiska. I ten argument powinien mieć wielką wagę w wytyczeniu tras SST – docelowo.


Uważam, że powyższe rozważania i wynikające z nich wnioski są zrozumiałe i przekonywujące. W związku z tym informuję, że podtrzymuję swoją propozycję tras SST przedstawioną w liście przywołanym, na wstępie.

Na Cześć Pana Bernarda Ładysza

Panie Bernardzie! Wielki Litwinie – Polaku!
Tyś nie tylko Śpiewak, ale i Bohater wyzwolenia szlaku.
Ciebie za Ikonę polskości uznać by należało
Bo państwowe odznaczenia, to dla Cię za mało.
Temu poproszę Boga, by wynagrodził Cię sowicie.
Obdarzył zdrowiem i nie kończącym się śmiercią życiem.
Polacy, zapewne przyłączą się i do tego życzenia:
Byś pozostał w naszej pamięci, do ostatniego pokolenia.

https://www.youtube.com/watch?v=sN0EkZl7kno&google_comment_id=z12kttlb0qmpfjjct222yrxqyxrtebnte

piątek, 18 listopada 2016

Porady dla Gromady


Gdybyśmy chcieli, by nie tylko Polska dobrze się miała
Wskazane, by każda władza z tym poniżej się zapoznała.
 Bowiem tylko racjonalne, boskimi darami operowanie
Umożliwi, podstawowych potrzeb ludzkich zaspokajanie.
Więc:
Po pierwsze, należy wykorzystać każdy kawałek ziemi nadający się pod uprawę, jak też pod obsadzenie – najlepiej byłoby – drzewem nadającym się do przetwórstwa. Nie odwracać się – w przypadku braku zainteresowania, prywatnych podmiotów gospodarczych zagospodarowaniem terenów – od tworzenia Spółek Skarbu Państwa, podobnych dawnym PGR-om.

Po drugie, należy zlikwidować wszelkie limity ograniczające możliwości wytwórcze i przetwórcze w zakresie zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych.

Po trzecie, utworzyć organ do penetracji rynku na całym świecie, pod kątem wyszukiwania potencjalnych odbiorców polskich produktów. Zaniechać, w zakresie niemilitarnym sankcji nałożonych na kraje nieprzestrzegające zasad współżycia, tak wewnątrz jak i na zewnątrz kraju. Eksport jak i import – cały obrót gospodarczy - w zakresie zaspokajania potrzeb życiowych, nie powinien być uzależniany od politycznej działalności władz danego kraju. Wprowadzić ułatwienia zawierania umów na eksport polskich produktów, a nawet utworzyć program pomocowy i objąć nim potencjalnych eksporterów stawiających pierwsze kroki prowadzące na rynki zagraniczne, uwzględniając w nim obięcie pieczą drobno-wytwórców.

Po czwarte, organizować spotkania z obywatelami na wszystkich szczeblach władzy  (kościelnej także). Przyczyni się to do uaktywnienia obywateli, jak też do oceny aktualnych ekip władzy na poszczególnych jej szczeblach.

Po piąte, uniemożliwić eksporterom militariów zaopatrywanie rebeliantów stosujących szantaż i akty terrorystyczne.
Po szóste, koniecznie w trybie pilnym wprowadzić i bezwzględnie przestrzegać zasadę  nieingerowania państw bezpośrednio nie zaangażowanych, w konflikty, tak wewnętrzne jak i międzynarodowe. Uchwalić raz na zawsze kolejną zasadę, że ingerencji w obce konflikty może dokonać wyłącznie organizacja międzynarodowa uznana za powszechną, taka jak ONZ. – Żadne mocarstwo nie ma prawa stawać po którejś ze stron konfliktu i udzielać jej pomocy militarnej.

Po szóste, imigrantami afroazjatyckimi niech zajmują się wyłącznie kraje będące kiedyś kolonizatorami krajów, z których obecni imigranci pochodzą.

Po siódme, zlikwidować immunitety sędziom. - To, przede wszystkim sędziowie powinni być czyści, niczym - przysłowiowa - łza. Utrzymać, a nawet wzmocnić ich ochronę fizyczną, przed ewentualnymi atakami stanowiącymi zagrożenie dla ich życia.  

Próba oczyszczenia wizerunku Boga Chrześcijańskiego, podjeta z okazji Roku Wiary



Boże! To znowu ja.
– Czy otworzysz mi
Do Twego Serca drzwi?
Ja tym razem dla odmiany
Chciałbym być wysłuchany
Nie w interesie rodzaju ludzkiego
Ale w obronie wizerunku Twojego.

Jak sam wiesz – nie śpi złe.
Ono nieustannie wypacza oblicze Twe.
Zauważyłeś pewnie, że Twa Miłość nieskalana
Ludzkimi cechami została upaprana.
Kupiecką szatę Ci przywdziewają
I za datki odpuszczenia win się spodziewają.
Boga żądnego ofiar z Ciebie uczyniono.
Składanie Ci ofiar upowszechniono.

O zgrozo!
Słyszy się, że zmazanie grzechu adamowego
Uwarunkowałeś złożeniem ofiary z Syna swego.
On za uzyskanie Twego przebłagania
Doczekał się na śmierć krzyżową skazania.
I przez naród – niegdyś – przez Ciebie wybrany
Twój Syn – Jezus – został ukrzyżowany.

O wymóg złożenia sobie ofiary – Ciebie posądzenie
Uważam za największe – ludzkości – przewinienie.

Twój Syn, nie zstąpił na ziemię, dlatego
Aby złożyć ofiarę Tobie z życia swego.
On ofiarował się zastąpić Ciebie samego
Gdyś wybierał się stanąć u boku stworzenia swego
By ramię w ramię walczyć z oddziaływaniem złego.
Tyś wiedział, że ludzie z Tobą – swym stwórcą – u boku
Dotrzymają Ci – w walce ze złem – kroku.
Wtedy, Twój Syn – widząc na co się zanosi
Natychmiast o audięcję Cię poprosił.
Przekonał Cię, byś nie opuszczał tronu swojego
A jemu powierzył, przeżycie życia ludzkiego.
Skutkiem tego Jezus, z Marii Dziewicy zostaje zrodzony
By ród ludzki nie czuł się przez Ciebie porzucony.

Od zarania ludność w ciągłym strachu żyła.
– Niestety! Dotychczas nigdy się go nie wyzbyła.
Więc niedoskonałość stworzenia Tobie zarzucano
I nieujarzmienie zła Ci wypominano.
Wielu też Cię posądzało
Że Ci się nic lepszego stworzyć nie chciało.

Sam nie wie, co to cierpienie - mówili
I wielce istniejącym stanem się gorszyli.
Także i temu Syn Boży przybrał ludzkie ciało
Aby ludziom się nie wydawało
Że życie ludzkie pełne bólu i cierpienia
Jest skutkiem, Twej niedoskonałości tworzenia.

Jezusowe ciało z ciała i kość z kości
Zaświadczyło, o stworzenia Twego doskonałości.
I chociaż zło nieustannie człowieka atakuje.
Dobro także jest przy nim - nigdy go nie odstępuje.
– Ze złem i dobrem, niemałe problemy mamy.
Ich samych w sobie, nigdy się nie doszukamy.
One w zjawiskach i czynach się objawiają
I o dziwo, nie wszyscy je jednakowo odbierają.
– To, co dobrem będzie dla jednego
Złem może się okazać dla drugiego.

– Cóż powiedzieć, widząc sługę poobijanego
A przy nim pana, za ofiarność wychwalanego?
- Wątpliwości pozostają; gdy się zastanowimy
To chciał nie chciał uwierzyć musimy.
– Skoro Jezus nie mógł ustrzec się od złego
Tym bardziej człowiek, nie ustrzeże się od niego.
I mimo Twego, Ojcowskiego Miłowania
Nie unikniemy, ciągłego, ze złem zmagania.

 – Choć Jezus w czasie ziemskiego bytowania
Ukazywał nam sposoby zła unikania.
Ziarna ich wśród nas rozsiewał
Do prawości i miłości zagrzewał.
Stawiał drogowskazy, do Ciebie Ojcze wiodące
Niczym Gwiazda Betlejemska drogę oświetlające.
Były nimi, głoszone przez Niego słowa i czyny
Ukazujące możliwości wzniesienia się na wyżyny.
– Tam, gdzie ludzie pokusie nie ulegają
I na co dzień przykazania boskie przestrzegają.

Ale większość z nas tych wyżyn nie dosięga
I nadal zło, w swój kołowrót człowieka zaprzęga.
I nadal pokusie do czynienia zła ulegamy.
Jak dokuczaliśmy, tak nadal innym dokuczamy.
Na nic się zdała wolna wola przez Ciebie dana.
I tak większość z nas, przez zło jest zniewalana.
Choć wiemy, że wolną wolę posiadamy
To i tak – widocznie Bóg tak chciał – powiadamy.

A niepodobna, abyś wzniecał wojenną pożogę
Niosącą ze sobą strach i powszechną trwogę?
Niepodobna też, aby śmierć w obronie wiary
Poczytywano jako złożenie dla Ciebie ofiary?
– Tyś miłością jest! Niemożliwe, by z Twojej ręki
Spłynął na ludzkość ten ogrom udręki?
Jezus powiedział: Potrzebuję miłości, nie ofiary.
Skąd więc się wzięło – składanie Tobie ofiary?

Przecież to wszystko, co nas otacza, wraz z nami
Jest, Twoimi – Boskimi – stworzeniami.
Nie ważne, ile stworzenie Cię wysiłku kosztowało
Winniśmy Cię za to wielbić, swą osobą – całą.
Zło jednak, na to krzywym okiem wejrzało
I ludziom w głowach zamieszało.
Podrzuciło, do ich wyokraźni Boga swojego
– Ze składanych mu ofiar się cieszącego.

Dlatego w Rok Wiary odczuwam pragnienie.
Aby dokonało się Twego Wizerunku Oczyszczenie.
Abyśmy w Tobie widzieli Ojca Kochającego.
A nie Boga, ofiar od ludzi oczekującego.
Żebyśmy Syna Twego – Jezusa – jak brata kochali.
– W Chlebie i Winie, na wieki Go uwielbiali.

To Jezus podczas ziemskiego bytowania
Uczył nas, trudów życia – przyjmowania.
Dźwiganiem krzyża i na nim umieraniem
Zaświadczył, że zła – na drodze życia – spotkanie
Może przyczynić się do powstania uciążliwości
Sięgających kresu naszych możliwości.
Toteż bądźmy świadomi tego
Że nie zawsze można, odeprzeć atak złego.
– Włożony, na barki ciężar, za krzyż uznawajmy
I wzorem Chrystusa, z pokorą go dźwigajmy.

A może – któż to wie – Bóg nam życie umili
Gdy będziemy się do niego modlili?

Więc zachęcam – módlmy się do Boga w Trójcy Jedynego
By chronił nas przed oddziaływaniem złego.

Wszystkim Świętym,  też przypominajmy o sobie
By strzegli nas, w każdej życia dobie.

A jak, wraz z Ojcem i Synem, Ducha Świętego uwielbimy

To – wierzcie mi na słowo – zła, do swego serca nie wpuścimy.