Dojrzałem do wyrzucenia z siebie żalu. – Wszystkie dojrzałe
owoce spadają, we mnie owoc zżalał i muszę go wyrzucić. Zapewne zostanę
oskarżony o malkontenctwo, o postawę roszczeniową i o czepianie się normalności
jak rzep – gdy nie ma czegoś lepszego –
do psiego ogona.
Jednak podejmę próbę – jako że nie jestem zawodowym pisarzem
– opowiedzenia o swoich przyczynach żalowych, które to poskutkowały wyrzutem.
A było to tak: Nasz – mój i małżonki mojej – stan zdrowia,
wraz z wiekiem został zaatakowany zębem czasu na tyle, że sprawiało nam
trudność wchodzenie do mieszkania, z zakupami na 1 piętro. Postanowiliśmy więc
zamienić mieszkanie na parterowe. Tłumaczyłem sobie – może, w zamianie pomogą
nam – jako żeśmy w podeszłym wieku, a wszędzie odtrąbiają o programach
pomocowych dla seniorów. Zacząłem od pukania do drzwi organów miejskich, czyli
od Wydziału Spraw Obywatelskich – jako że jestem obywatelem zamieszkałym na
terenie miasta. Nie byłem pewny poprawności swego wyboru, ale pomyślałem, jeśli
w nim mi nie pomogą to chociaż podpowiedzą mi gdzie mam się, w swojej sprawie
udać. Podpowiedziano mi, jeśli mi ktokolwiek może pomóc, to w Wydziale
Mieszkalnictwa. Udałem się tam. Przedstawiłem swoje potrzeby, ale odpowiedź
jaką usłyszałem była negatywna. Powiedziano mi, że w przypadku posiadania
mieszkania komunalnego, pomoc w zamianie mieszkania byłaby możliwa, ale jako,
że jest pan właścicielem mieszkania, obowiązujące przepisy taką pomoc
uniemożliwiają. Trochę mną zatrzęsło, nawet – zdegustowany taką wiadomością –
zacząłem protestować. Nic nie pomogło. Pomyślałem sobie – przy obecnym stanie
informatyki – zapewne mojej Spółdzielni
Mieszkaniowej „Dąb”, największej w Szczecinie nie będą mieli problemu, żeby mi
podpowiedzieć gdzie stoi puste, albo kto chce opuścić mieszkanie parterowe.
Niestety! W niej też mi powiedziano, że nie zajmują się pomaganiem w zamianie
mieszkań. Musiałem i przełknąłem tę – jakże gorzką – pigułkę. Rozpocząłem
poszukiwania na własną rękę. No i udało się. Zgłosił się chętny kupienia mojego
mieszkania – znajdując moje, darmowe ogłoszenie w gazecie Kontakt. W niedługim
czasie znalazłem Dewelopera budującego osiedle w szczecińskiej Płoni. Więc
sprzedałem swoje mieszkanie i wpłaciłem „okup” za nowe deweloperowi. – Wszystko
się rozwijało pomyślnie. Pierwszy domek, w którym ulokowane jest moje
mieszkanie rychło został wybudowany i stoi pusty od, blisko dwóch miesięcy.
Tyle, że nie mogę, przeprowadzić się do swego mieszkania, bo budynek nie został
odebrany przez odpowiednie służby nadzoru budowlanego.
Na moje prośby przedstawiciel się obruszył i przywołał mnie
do „porządku”. Przypomniał odpowiedni paragraf w naszej umowie, w którym to
dokonanie przekazu mieszkania zapisane jest na koniec 1 kwartału 2020 roku.
Zmilczałem wiedząc, że prawo jest po stronie dewelopera – obowiązuje mnie zawarta umowa. No i nadal
muszę siedzieć kątem u dzieci, mimo, że za mieszkanie zapłaciłem – cóż takie
mamy w Polsce prawo. Czy w innych krajach jest lepiej, tzn. nabywca może wprowadzać
się do mieszkania zaraz po dokonaniu zapłaty za nie? – Nie wiem, jako że nie
jestem obieżyświatem.
Do jakiego wniosku mogą dojść tacy zwykli obywatele, którzy
znajdą się w podobnej sytuacji jak moja? Według mnie wniosek nasuwa się jeden.
Obywatel – senior – gdy znajdzie się w kłopotliwej sytuacji życiowej jest zdany
wyłącznie na siebie. Wszelkie, głoszone przez polityków i celebrytów programy
pomocowe dla seniorów to czcza gadanina, nie mająca pokrycia w codzienności
życia seniora. A gdyby nawet takowe programy zostały uchwalone i ogłoszone w dziennikach
ustaw to i tak na dolnych schodkach urzędowej klatki schodowej zostaną zadeptane
przez najzwyklejszą nieżyczliwość ludzką i najzwyklejszą niechęć niesienia
pomocy słabszemu, którego najłatwiej nazwać natrętem i pozbyć się go jak
najszybciej, albo utemperować zarzucając mu popełnienie nietaktu w dochodzeniu swoich
racji u urzędnika, albo usługodawcy. Co jeszcze można rzec w tym temacie?
Jedynie chyba tylko to:
Świat dopiero stanie się rajem
Gdy życzliwość stanie się zwyczajem.
Wypada jeszcze, na zakończenie, takim jak ja życzyć – niech trafiają
zawsze na ludzi dobrej woli. – Bez niej będzie tylko gorzej.
Więc zawołam:
Ludzie Dobrej Woli – Przybywajcie!
I z Dobrej Woli bliźnim pomagajcie.