środa, 10 lipca 2013

http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/kilka-uwag-o-poj%C4%99ciu-i-praktyce-tzw-szkody-ca%C5%82kowitej-w-ubezpieczeniach-komunikacyjnych-pusi#comment-28379

Poniżej komentarze pod artykułem z podanego linku.

Bezprawie nowy

Pani Agnieszko. Gdzie my zyjemy? W jakim kraju? Czy mamy sie cieszyć z tego, ze nas jeszcze władza nie morduje i pozwala na pisanie postów w serwisach obywatelskich? Czy tylko to ma być najwyższym osiagnieciem III-ej Rzeczpospolitej Polskiej? Przecież w tym bajzlu prawnym nikt nie moze czuć sie bezpieczny. Każdego moze dosięgnać zachłanna ręka oszusta, spekulanta, cwaniaka a takze polskiego urzędnika - bo POLSKIE PRAWO JEST DZIURAWE. Kiedy my w końcu zmadzrzejemy i uczciwych ludzi do władzy wybierzemy. Głosowanie powinno być na osobę, a nie na listę partyjną.

Drogi Panie Tadeuszu, szkoda

Drogi Panie Tadeuszu, szkoda nerwów..... Najważniejsze jest zdrowie, którego panu życzę. Mi wczoraj śmierć w oczy zajrzała, jak wracałam z pracy samochodem. Wjechałam na stacje benzynową nie tą stroną, którą wjechać powinnam i o mały włos a władowałabym się pod koła ciężarówki . Potem jeszcze długo nie mogłam ruszyć i z  nerwów wypaliłam pięć papierosów na raz :)). ZDROWIE najważniejsze! A co do oszustwa i krętactwa to ja też kilka razy w swoim życiu byłam zrobiona "w balona" i jeszcze nie raz będę. Ludzi uczciwych łatwo nabrać na prawne kruczki.....
Agnieszka.

Nie potrzeba słów

aby zauważyć naszą, swojską postawę POLAKA.  Najlepiej - mającego inne spojrzenie i inne postrzeganie zachodzących wokół zjawisk - olać, nie zauważając go pośród - samych, chodzących ideałów, jacy urzędują w newsroomie. Brnijcie w ten ślepy zaułek, aż krzywda ludzka odezwie się krwawym echem.

Ludzie trzymajcie mnie, bo zwymiotuję!

Głupota niektórych Polaków - czy aby -  wprost przeraża. Newsroomie, Art. 363 KC jest niezgodny z Konstytucją R. P., ponieważ jeden z jego paragrafów zawiera klauzulę pilnującą bardziej interesów jednego z podmiotów prawnych, między którymi  reguluje zależności. Jest, tym samym przejawem dyskryminacji drugiego podmiotu.To jedno. Drugie to występują w niej określenia niejednoznaczne. Powiedz mi Panie Newsroomku co można rozumieć przez określenie - "nadmierne trudności lub koszty"? Jakie sa jednostki nadmiernych trudności? - Może zaproponujesz, aby wyrażać je w stęknięciach? Np: Pięć stęknięć to już będzie, według Ciebie wysiłkiem nadmiernym dla ubezpieczyciela, czy jeszcze nie? Podobnie z nadmiernymi kosztami - czy dwa tysiące, czy trzy? Pozwolę sobie zauważyć, że polskie sady - podobnie rozumując do Ciebie - zaaprobowały "Szkodę całkowitą" i usankcjonowały likwidację szkody wyliczaną metodą różnicową. Według niej odszkodowanie stanowi różnicę pomiędzy wartością samochodu sprzed wypadku, a wartością samochodu po wypadku - czyli wraku, którego remont, według ubezpieczyciela jest nie opłacalny.
Czy to tak trudno zauważyć, ze taki sposób byłby poprawny, gdyby samochód uszkodzony, dla poszkodowanego miał wyłącznie wartość handlową - np: stał w sklepie, komisie i ktoś go uszkodził. Natomiast - według wszelkich znaków na niebie i ziemi - dla zwykłego użytkownika wykorzystującego samochód do poruszania się w terenie, w celu zaspokajania potrzeb życiowych, takie wyliczenie wartości samochodu jest, wielce niesprawiedliwe i krzywdzące, bo nie uwzględnia wartości użytkowe pojazdu. Przecież przed wypadkiem poszkodowany będąc w potrzebie, w każdej chwili mógł wsiąść do auta i jechać. A chyba nie muszę tu nikogo przekonywać, że do paru złotych, które to według obliczeń PZU S. A., mają stanowić wartość samochodu z przed wypadku i do, pozostawionego poszkodowanemu wraku samochodu wsiąść i zaspokajać swoje potrzeby życiowe, w żaden sposób się nie da. Więc jest to rekompensata poniesionej szkody, czy nie? Sam napisałeś - "Jednak według art. 363 kc, w razie zaistnienia wypadku poszkodowany powinien uzyskać pełną rekompensatę poniesionej szkody." A jeśli dodamy do tego okrojenie wszelkimi korektami i manipulacjami cenowymi, tak wartości samochodu z przed wypadku, jak również kosztów naprawy, to - podobnie jak w moim przypadku = poszkodowany pozostaje  bez możliwości odtworzenia swego mienia, do stanu z przed wypadku. A jeśli chodzi o ceny rynkowe w chwili wypadku. Wyobraź sobie Newsroomku, ze w wypadku zostałeś pokiereszowany i żeby dojść do zdrowia pozwalającego na zajęcie się sprzedażą wraku i kupnem samochodu równorzędnego do tego z przed wypadku upłynęło pół roku to co? Czy w tym czasie ceny nie mogły podskoczyć - przecież wszystkie ceny z upływem czasu - przeważnie - rosną.
- I to wszystko usankcjonowały nasze Polskie, Niezawisłe Sądy, godzą się na to polscy obywatele, tacy jak Ty. Powiem Ci. Prawo, aby było skuteczne musi być  jednoznaczne, przejrzyste, możliwe do spełnienia ( jak wypełnić klauzulę w art. 363 skoro nikt nie wie co oznacza nadmierna trudność), no i powinno równo traktować podmioty prawne, między którymi reguluje zależności.Obiła mi się o uszy taka oto opinia: "W Polsce prawo jest ustanawiane prze złodziei i dla złodziei". Czy to jest dalekie od prawdy? - Nie wiem. Podam Ci kolejny przykład krzywdzącego zwykłego obywatela Polski prawa. Jest to prawo regulujące płatności nie uregulowane przez firmy ogłaszające upadłość. Nie jestem prawnikiem i przykłady mogę jedynie czerpać z autopsji. Firma, która mi nie wypłaciła należności umownych za wykonane prace ogłosiła upadłość. Masę upadłościową przejął syndyk i sprzedał ją za cenę wystarczającą jedynie dla pracowników firmy, dla Urzędu Skarbowego i dla siebie. Kiedy wystawiłem ze skargą do sadu, otrzymałem odpowiedź, że wszystko przebiegło zgodnie z prawem - przeważnie dla podwykonawców nie starcz pieniędzy - powiedziano mi. Budynki z moimi, i nie tylko wyrobami ktoś kupił dokończył i dzisiaj pobiera czynsz od lokatorów - między innymi, za użytkowanie moich wyrobów. Czy nie można było prawnie ustalić, że przejmujący inwestycję musi uregulować należności, na niej wiszące? - Powiem Ci - choć to będzie niekulturalne - że w Polsce prawo uchwalają hipokryci, albo matoły. Ja jestem skłonny przychylić się do tego, co usłyszałem, że "W Polsce prawo jest ustanawiane prze złodziei i dla złodziei". Cześć.

Brak komentarzy: