niedziela, 13 lipca 2008

Szczecin 2008-07-05


Opinia dot. Traktatu Europejskiego

Jeszcze nie jest za późno. Dopóki piłka w grze – wszystko może się jeszcze zmienić. Więc zmieńmy , na lepsze. Nie akceptować tylko dlatego, bo inni tak uczynili. Nie zrobiliśmy jeszcze porządku u siebie. Mamy – którąś tam z kolei – Rzeczpospolitą. Zlikwidowaliśmy PRL, bo panował w Niej system nakazowo rozdzielczy. Nie było wolności słowa i wyznania. No i nie wolno było tak jawnie i bezkarnie kraść, jak w dzisiejszej „Najjaśniejszej”. Unia Europejska za nas nie zaprowadzi w Polsce ładu: prawnego, społecznego, politycznego i nie zrobi z nas orłów, czy sokołów, czy też pracowitych żuczków. Choć możemy się od innych dużo nauczyć, ale o tem po tem. Prawo unijne jest bardzo restrykcyjne. Też są w nim ograniczenia i obostrzenia w różnych dziedzinach gospodarki. Np: w produkcji artykułów spożywczych. Daję ten przykład, nie przypadkowo, tylko ze względów humanitarnych. Na świecie ludzie umierają z głodu a YE ogranicza produkcję żywności - ? To ci dopiero działanie , iście spod ciemnej gwiazdy, nie spod demokracji. Czy nie lepiej byłoby pozostawić swobodę w działalności gospodarczej i handlowej, a zwiększyć wymianę kulturalną, turystyczną, oświatową, no i w ogóle zacieśnić wzajemne stosunki. Innymi słowy: bardziej się zbratać. W żadnym wypadku – zamordyzm gospodarczy. Nawet w Polsce ziemie leżą odłogiem. Tak nie można. Wcześniej, czy później to się zemści.
Ja naprawdę jestem zwolennikiem integracji europejskiej. Polacy mogli by się od innych narodów czegoś dobrego nauczyć. Choćby rządzenia państwem. U nas co która ekipa dostanie się do władzy to nie rządzi, tylko krytykuje poprzedników. I zapewnia, że wszystko byłoby dobrze gdyby ci poprzednicy wszystkiego nie zabagnili. Ale oni zabagnili i dlatego jest teraz źle. Można było by, również przyspieszyć postęp w różnych dziedzinach techniki. Polska – jak każdy inny kraj – mogłaby skorzystać i to wiele. Wszyscy by skorzystali na integracji. Tyle, że to trzeba zrobić z sensem, bez zbędnych zakazów, nakazów, restrykcji; po prostu – bez „knuta”. To byłoby na tyle, jeśli chodzi o moje poglądy na temat Traktatu Europejskiego z Lizbony.
Pozdrawiam Serdecznie.
Oby się udało porozumieć.

Brak komentarzy: