Nie wiem czy do polepszenia - głodującym dzieciom - losu,
Byśmy nie pomogli, przestawiając przegrody swego trzosu?
Z przegródek przeznaczonych na igrzyska i dozbrajanie
Pieniążki przełożyli do przegródki - edukowanie?
Może wtedy i dzieciny by głodu nie cierpiały,
Może wtedy i dzieciny by głodu nie cierpiały,
Zdaję się, że źródła rewolucji, by szybciej powysychały.
Nie wiem też, czy poprawa by nie nastąpiła,
Gdyby elita władzy się zastanowiła
Gdyby elita władzy się zastanowiła
I zauważyła, że nie każdy z nas będzie
Władnym Panem na urzędzie.
Władnym Panem na urzędzie.
– Abyśmy mieli co konsumować
Ktoś musi tworzyć i produkować.
Włodarze, jakby o tym świadomość posiadali
To o tych z pól i fabryk zapewne by dbali.
Jako że życie godne, w pokoju, przez czas długi.
Wymaga jednakowego traktowania, tak Panów, jak i Sługi.
Nikomu nie pomoże - demokracją - się zasłanianie.
Ona nie zastąpi wynagrodzenia, za dóbr wytwarzanie.
Wymaga jednakowego traktowania, tak Panów, jak i Sługi.
Nikomu nie pomoże - demokracją - się zasłanianie.
Ona nie zastąpi wynagrodzenia, za dóbr wytwarzanie.
– Drażliwe są poruszane, przeze mnie problemy.
Ale one są, czy chcemy, czy nie chcemy.
– Spokoju nie zażyjemy, jak ich nie rozwiążemy.
– Spokoju nie zażyjemy, jak ich nie rozwiążemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz